-Elso, proszę-Ania na kolanach prosiła swoją starszą siostrę o krótki spacer po ogrodzie.
-Anno zrozum, mam mnóstwo obowiązków-rzekła królowa i wypchnęła rudowłosą za drzwi.
Anna jeszcze chwile stękała pod drzwiami, lecz wiedząc o stanowczośni swojej siostry przestała i poszła wkurzać Kristoffa, swojego narzeczonego. Elsa w tym samym czasie siedziała przy biurku i patrzała na te wszystkie papiery, które trzeba przeczytać i odpowiedzieć na nie. Ze zrezygnowaniem rozpoczęła swoją pracę. Pod wieczór skończyła i poszła na kolachę. Tam czekała na nią Anna z Kristoffem. Jej młodsza siostra wyglądała na złą tym, że dzisiejszego dnia odmówiła wspólnego spaceru. Posiłek zjedli w ciszy. Następnie każdo z nich położyło się spać, zapominajac, że jutro jest Dzień Kobiet, wszyscy oprócz Kristoffa.
-Elsa, zobacz co dostałyśmy z okazji Dnia Kobiet-zawołała wesoło Anna, już nie zła na swoją starszą siostrę.
-Ja nigdy nic nie dostaję-powiedziała blondynka otwierając oczu, bo jej siostra zbudziła ją akurat w na najlepszym momencie jej snu.
-Naprawdę?-spytała z nimałym zdziwieniem Anna, podając Elsie bukiet róż i czekoladki.
-Ale te są zadresowane do ciebie-powiedziała widząc minę swojej siostry, gdy podawała jej prezenty dla niej.
Blondynka z radością wzięła upominki, próbując ukryć szczęście, jakie poczuła widząc owe prezenty. Jej radość miała się pogłębić, bo dzisiaj wydawano bal z okazji Dnia Kobiet.